środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 4

Pov’s Cassie.

Idąc przez park nie czułam już nawet strachu. Cały czas miałam przed oczami sytuacje sprzed chwili. Nim się zorientowałam byłam już pod domem. Zatrzasnęłam za sobą drzwi i udałam się do swojego pokoju. Wzięłam prysznic i od razu położyłam się do łóżka. Myślałam ,że tej nocy zasnę spokojnie, ale dzisiejsza sytuacja ciągle siedziała w mojej głowie. Nie chciałam nawet myśleć co by się stało, gdyby nie Justin.
 On mnie uratował.

 Dlaczego ?

 Wiedziałam ,że dla wszystkich wokół był oziębły ,chamski i wykorzystywał uczucia dziewczyn. Zastanawiało mnie tylko to, czy z tego właśnie powodu był dziś dla mnie miły ?  Może faktycznie chciał mnie do siebie przekonać, a później zranić?
Zrobiłam się senna, więc postanowiłam w końcu iść spać.

Nad ranem poczułam czyjeś ręce na swoich ramionach. Otworzyłam lekko oczy, ponieważ promienie słoneczne mnie jeszcze oślepiały. Po chwili podniosłam się na łokciach i ujrzałam mamę siedzącą na moim łóżku.
- Przepraszam, że obudziłam cię tak wcześnie, ale dzwonili z pracy. Chcą żebym przeprowadziła wywiad z tym śpiewakiem Drake’iem.
- Mamo ,to raper. – skomentowałam śmiejąc się z jej doborowej nazwy. 

Śpiewak ? Kto tak mówi ?

- Dobrze ,jak tam wolisz. – uśmiechnęła się . – To jak ? Zostaniesz kilka dni sama ? Postaram się wrócić jak najszybciej. Obiecuje.
- A mam inne wyjście ? Nie przejmuj się dam sobie rade. Jak zawsze.- pocieszyłam ją i wstałam z łóżka chcąc iść do łazienki przemyć twarz.
- Śniadanie masz naszykowane, nie wagaruj ,w razie gdyby się coś działo dzwoń natychmiast, żadnych imprez pod moją nieobecność, pamiętaj by zawsze..
- Powtarzasz mi tą samą regułkę za każdym razem kiedy wyjeżdżasz. Spokojnie nic mi nie będzie. Jestem już dużą dziewczynką, pamiętasz ?
- Dla mnie wciąż jesteś dzieckiem. – ucałowała mnie i wyszła.

Spojrzałam w lustro. Wyglądałam okropnie. Nie dziwie się ,że nikt nie chce się ze mną umawiać. Po porannej toalecie ,zeszłam na dół by coś zjeść. Spojrzałam do mikrofalówki, wyciągnęłam jeszcze ciepłe tosty i rzuciłam się na kanapę w salonie. Włączyłam telewizor i skakałam po kanałach w poszukiwaniu czegoś sensownego. Oczekiwałam ,że obejrzę jakąś komedie ,ale nic nie leciało, więc przełączyłam na Disney Channel, gdzie akurat leciała ‘Piękna i Bestia. Jedna z moich ulubionych bajek. Tak, mając 17 lat nadal zachowuje się jak dziecko, ale nie przeszkadza mi to. Kiedy nadeszła scena tańca Belli i Bestii podczas której się rozmarzyłam, ktoś zapukał do drzwi. Niechętnie zatrzymałam film i ruszyłam by otworzyć. – Akurat w takim momencie – powiedziałam sama do siebie.
- No cześć kochana. – rzuciła mi się na szyje Kate .
- Cześć ,co tu robisz tak wcześnie ?
- Chciałam pogadać, wczoraj tak szybko wyszłaś. Wszystko w porządku ? – zapytała zaniepokojona.
 I co ja jej miałam powiedzieć ? Nie ,nie jest w porządku. Wczoraj ,kiedy poszłaś tańczyć z Chrisem, podszedł do mnie Justin, wkurzyłam się na niego więc  poszłam na taras. Tam poznałam Travisa ,który chciał mnie upić ,a potem zgwałcić i gdyby nie Justin nie wiem co by się ze mną stało.
Historia warta dzielenia się.

- Jest okej. O czym chciałaś pogadać ? – wiem, że w tym momencie okłamałam przyjaciółkę, ale nie chciałam jej martwić. Pewnie obwiniałaby się o to ,że zostawiła mnie samą, a nie chciałam tego.
- O Chrisie, wiesz… on jest cudowny. – powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach ,wpuściłam ją do domu po czym od razu udała się do salonu. – Poważnie Cassie ? Znowu to oglądasz ?
- Nic innego nie było ,zresztą nieważne. Podoba mi się ta bajka. Jest w niej dużo prawdy.
- poważnie ? – zaśmiała się a ja rzuciłam w nią poduszką. Dobrze wiedziała co mam na myśli. Lubiła się ze mną drażnić. Wariatka- pomyślałam.
- Opowiadaj ,jestem ciekawa. – zaczęłam ,a dziewczyna wszystko szczegółowo mi opisała. Mówiła jaki jest romantyczny ,miły ,jak dobrze tańczy i… całuję. Powiedziała też ,że nie próbował się do niej dobierać, na co lekko się skrzywiłam. Nie dlatego ,że Chris nie próbował się zbliżyć do Kate, bo to mi się w nim spodobało, ale kiedy to powiedziała od razu przypomniały mi się wydarzenia z wczorajszego wieczora. Na szczęście dziewczyna tego nie zauważyła i opowiadała dalej. Wydawało mi się ,że naprawdę  go polubiła, zresztą on chyba ją też. – Tak się cieszę. –jęknęłam – Mam nadzieję, że nie zakończy się to na jednym spotkaniu ,huh ? –uśmiechnęłam się do niej szczerze.
- Nie . Dzisiaj idziemy na randkę.
- Poważnie ? – Naprawdę byłam zaskoczona, tym że już następnego dnia się umówili. Mimo ,że nie są jeszcze razem, już mam nadzieję, że im się uda.
- Tak ,ale wiesz to nie jest taka prawdziwa randka.
- Co ? Nie rozumiem.
- To znaczy jest ,ale nie do końca.
- Kate ,możesz wreszcie zacząć gadać ? – zapytałam lekko zirytowana.
- Poszłabyś ze mną ?
- Co takiego ? – krzyknęłam zaskoczona.
- To ma być podwójna randka i chciałabym żebyś mi towarzyszyła. Cassie proszę zgódź się, proszę proszę.. – Kate potrafiła być totalnie wkurzająca ,ale nie zamieniłabym jej nigdy.
- yhh ,nie wiem czemu to robię – szczerząc zęby to przyjaciółki rzuciłam w nią kolejną poduszką. Na co dziewczyna się odmachnęła i teraz to ja nią dostałam.
- Bo mnie kochasz. – powiedziała pewna siebie 
.Resztę popołudnia spędziłyśmy na oglądaniu filmów i rozmowach, a gdy dochodziła 18 udałyśmy się do mojego pokoju ,by wybrać jakieś ciuchy. Pożyczyłam Kate swoją sukienkę ,a sama założyłam spódniczkę i bluzkę z lekkim dekoltem. Po około 4o minutach, przygotowania dobiegły końca przez co mogłyśmy ruszyć do wyznaczonego przez Chrisa miejsca.

Pov’s Justin
Po wczorajszej akcji z Olivią nie miałem już na nic siły .Od razu po wejściu do domu rzuciłem się na łóżko i poszedłem spać. Mając nadzieję, że wybije sobie obraz ‘’mojej dziewczyny’ pieprzącej się z moim wrogiem.

Obudziłem się następnego dnia przez promienie ,które padały na moją jeszcze zaspaną twarz. Przeciągnąłem się na łóżku i poszedłem wziąć prysznic. Rozebrałem się do naga i wszedłem do kabiny. Odkręciłem kurki i relaksując się pod ciepłą wodą spływającą po moim ciele myślałem co dziś będę robił. Kiedy byłem już w pełni odświeżony owinąłem się ręcznikiem i przeszedłem przez pokój do szafy, by wyciągnąć czyste bokserki. Drzwi do pokoju się otworzyły, więc odwróciłem się by sprawdzić kto to. W drzwiach stał Chris.
- Koleś ,mógłbyś pukać. – warknąłem na niego, nadal stojąc w samym ręczniku. Wziąłem bokserki i spodnie, po czym ruszyłem z powrotem do łazienki by się ubrać. Wychodząc zobaczyłem Chrisa leżącego na moim łóżku z parówką w dłoni. 

W naszej przyjaźni dobre było to, że mieliśmy gdzieś zasady. Jeśli któryś z nas był głodny, schodził do kuchni i brał co chciał, nie mieliśmy zahamowań do niczego. Jesteśmy jak bracia, tworzymy team. To samo tyczyło się również Ryana, Josha i  Chaza.
- Dobra ,co jest – zapytałem i usiadłem na krześle przy biurku.
- Stary ,ta Kate jest niesamowita.
- Serio ? – To fajnie bo wiesz..jej przyjaciółka jest strasznie wkurzająca-pomyślałem.-.Bierzesz się za Kate?
- Dzisiaj jesteśmy umówieni. Idziemy na podwójną randkę. - powiedział szczerząc się.
- Poważnie chcesz ją wziąć na podwójną randkę ? Niby po co? – zdziwiłem się, bo jeszcze nigdy nie zapraszał dziewczyny na randkę.
- Chcę żeby mi zaufała. Zresztą – machnął ręką – nieważne. Rozumiem ,że nie chcesz iść jako druga osoba, hm ?
- Odpadam ,nie bawię się w randki. – prychnąłem pod nosem.
- Jak chcesz ,jeśli ty nie chcesz wezmę Ryana, albo Chaza.
- Bierz kogo chcesz, ja się w to nie bawię. Chyba że chcesz żebym tą laskę od razu wziął do siebie ,a was zostawił samych – puściłem mu oczko i zaśmiałem się ,wiedząc że go to zdenerwuje.
- Jesteś idiotą. – palnął . Usiadł na łóżku plecami do mnie, wyglądało to zabawnie, jakby się obraził. Od razu wybuchnąłem śmiechem podszedłem do niego i delikatnie pogłaskałem go po włosach nie zważając na to, że patrzył w telefon i coś pisał.
- Spieprzaj Bieber ! – rzucił uśmiechnięty – Wychodzę bo niedługo jadę po Kate. Strzałka koleś. – uścisnęliśmy się po męsku i chłopak wyszedł. Stałem w miejscu jeszcze przez chwile i dopiero teraz dotarło do mnie, że Kate pewnie weźmie ze sobą Cassie. Zaśmiałem się pod nosem, z tego że któryś z chłopaków będzie musiał się z nią męczyć .Ona jest taka denerwująca i niewdzięczna.

Dzisiejszy wieczór postanowiłem spędzić w klubie .Uszykowałem ciuchy, włosy postawiłem na żel i ruszyłem pewnym krokiem na dół, gdzie siedziała moja mama. Spojrzała na mnie niepewnie i zmrużyła oczy.
- Dokąd idziesz ? –zapytała.
- Na imprezę ,nie wiem kiedy wrócę ,więc nie czekaj na mnie. Pa – rzuciłem szybko, wszedłem do garażu by ujrzeć moje cudo. Wsiadłem na motor i ruszyłem przed siebie. Po około 3o minutach ,byłem już na miejscu. Przywitałem się z ochroniarzami ,których już dosyć dobrze znałem bo do tego klubu najczęściej przychodzimy z paczką. Rozejrzałem się po sali z myślą ,że wypatrzę jakąś dzisiejszą zdobycz, ale nic. Postanowiłem zamówić sobie kilka drinków i poczekać aż same przyjdą .Po chwili zjawił się przy mnie barman. Zamówiłem dwa najmocniejsze drinki ,nie czekając długo dostałem swoje zamówienie. Raz jeszcze rozejrzałem się po pomieszczeniu pełnym ludzi i dostrzegłem dziewczynę w długich ciemnych włosach poruszającą się w rytm muzyki. Upiłem do końca swoje drinki i ruszyłem w jej stronę, jednak w tym momencie przede mną stanęła  dziewczyna z  farbowanymi blond włosami ,mnóstwem makijażu i sukienką która ledwo zakrywała jej tyłek. Spojrzałem na nią zimnym wzrokiem, a ona się uśmiechnęła.

Co z nią nie tak ?

- Chcesz się przejść ? – zapytała uśmiechnięta, a jej ręka powędrowała do mojego torsu.
- Nie . – odpowiedziałem szybko, nie chcąc na nią patrzeć, bo upatrzyłem sobie już swój cel. Będąc  tuż obok ‘wybranki’, chwyciłem ją za biodra a ona kołysała nimi lekko pocierając się o mojego członka, wzbudzając u mnie podniecenie. Tańczyliśmy tak jeszcze przez chwilę, ale chcąc poczuć jej usta na moich odwróciłem ją przodem do siebie i… doznałem szoku.


- Nie wierze.


------------------------------------------------------------
 hej hej hej :)

Rozdział dodaje wcześniej niż planowałam, mam nadzieje że ktoś czyta.
Narazie nie jest zbyt ciekawie, ale to się poprawi.
Akcja się dopiero zacznie.. :D

Jeśli macie jakieś pytania to Ask albo Twitter :)

+ jak macie swoje blogi to piszcie,dodam do zakładki Polecane.

Dziękuję za wejścia i komentarze <3 nbsp="" p="">
Jeśli są jakieś błędy, to przepraszam :c



3 komentarze:

  1. Aaaa ! Prawie sie pocalowali *_* Czekam nå nn <3 @YoBelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pisz, że nie jest ciekawe, bo jest bardzo ciekawe i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń